Poznawanie dalekich krajów to nie tylko radość, ale i ryzyko. Wielogodzinna podróż, która się łączy z taką wyprawą, może okazać się groźna. Sprawdź, co na Ciebie czyha i nie daj się zmorom zdrowotnym!

Podróż samolotem do Indii i podróż samolotem do Australii mają dwie wspólne cechy: zapłacisz sporo za bilet i spędzisz wiele godzin w powietrzu. To pierwsze zaboli tylko Twój portfel, ale to drugie może się okazać groźne dla Ciebie. Dotyczy to zresztą nie tylko samolotu, a też wielogodzinnej wyprawy autokarem czy samochodem – więc zdrowotne ryzyko dotyczy również turysty, który przedziera się ze Szczecina do Szczyrku. Wszystkie wyliczone środki lokomocji łączy bowiem to, że w każdym z nich przesiedzisz sporo czasu. Czyli praktycznie bez ruchu. A to sprawia, że rośnie ryzyko rozwoju zakrzepów, które mogą się formować w żyłach głębokich.

Podróż samolotem i zakrzepy

Podróż samolotem to wielogodzinne siedzenie, a takie siedzenie sprawia, że krew krąży wolniej. A gdy krąży wolniej lub zalega w naczyniach, krwinki mogą się zlepiać, formując zakrzepy. Gdy taki zakrzep trafi na węższe naczynie, może je zapchać. W ten sposób rozwija się choroba, zwana zakrzepicą. Jeśli zatkane zostanie naczynie np. w nodze, wokół zakrzepu uformuje się stan zapalny, z bólem, zaczerwienieniem i wyraźnym ociepleniem chorego miejsca. Z taką formą zakrzepicy medycyna nieźle sobie radzi. Ale jeśli zakrzep uformuje się wyżej, w brzuchu lub klatce piersiowej, może zatkać którąś z głównych arterii w płucach. Wtedy mówimy o zatorze płucnym – a ta przypadłość może się, niestety, skończyć fatalnie. Pociąg jest w sumie najmniej groźny z punktu widzenia krążenia, ponieważ w pociągu można się wybrać do Warsu lub poprzechadzać się po korytarzach. Autokar i samochód robią czasem przerwy, natomiast w samolocie szanse na rozprostowanie nóg są małe.

Zakrzepy w podróży – kto jest zagrożony?

Zakrzepy grożą właściwie wszystkim osobom, skazanym na wiele godzin siedzenia. Ale czasem ryzyko zakrzepicy jest wyższe. Kiedy? Zakrzepy są realnym zagrożeniem, jeśli:

  • – zdarzyły się już wcześniej Tobie lub osobom w Twojej rodzinie,
  • – palisz papierosy,
  • – masz nadwagę lub otyłość,
  • – bierzesz jakiekolwiek leki, zawierające syntetyczny estrogen (pigułka antykoncepcyjna lub hormonalna terapia zastępcza),
  • – masz zaburzenia krzepnięcia w kierunku podwyższonej krzepliwości krwi,
  • – masz lat 40 lub więcej,
  • – ryzyko podnosi też zabieg chirurgiczny w ciągu ostatnich trzech miesięcy lub uraz z uszkodzeniem naczynia krwionośnego,
  • – jesteś w ciąży lub do 6 tygodni temu urodziłaś dziecko.

Dotyczy Cię którykolwiek z wymienionych przypadków? Zatem nie lekceważ ryzyka! Każdy podróżnik powinien podjąć odpowiednie kroki profilaktyczne, jednak osoby z grup ryzyka po prostu MUSZĄ to zrobić, muszą zastosować wszystkie możliwe metody zapobiegania zakrzepom.

Co możesz zrobić?

Przygotuj się, zanim jeszcze wsiądziesz do samolotu. Co najmniej dwa tygodnie przed wylotem zacznij przyjmować suplement z diosminą i hesperydyną – to usprawni Twoje krążenie i pracę naczyń krwionośnych. Przed samą podróżą zażyj dwie aspiryny. Kupując bilet, poproś o fotel, przy którym będziesz mieć więcej miejsca na nogi. Podczas lotu pij dużo wody – małymi łyczkami i powoli. Wtedy płyn wypełni łożysko naczyniowe, zamiast przelecieć prosto do nerek. Dużo wody to też regularne wyprawy do toalety – ale akurat w tym przypadku to działa na Twoją korzyść, bo zmusi Cię do wstania i przejścia się po samolocie. Unikaj alkoholu, ten trunek sprzyja zakrzepicy. Siedząc, ruszaj stopami, wciskaj na przemian palce i pięty w podłogę, zwijaj i rozwijaj palce u stóp. Weź ze sobą piłkę do tenisa i rób nią sobie masaż ud i łydek oraz turlaj piłkę na przemian stopami. Nie siadaj z nogą na nodze, miej luźne ubranie, a na łydki załóż specjalne, przeciwżylakowe (uciskowe) skarpety (kupisz je w aptece).

Podróż samolotem i problemy z brzuchem

Kolejną zmorą, którą niesie podróż samolotem, są wzdęcia. Wysoko w powietrzu ciśnienie jest znacznie niższe. A kiedy ciśnienie jest niskie, rozszerzają się gazy – także te w jelitach. I prawdziwą plagą podróżnych (a także personelu pokładowego) są wzdęcia. Wstrzymywane, niechybnie wywołują kolki – czyli dyskomfort i ból brzucha. Nic fajnego…. W dodatku wielogodzinne siedzenie to też ugniatanie brzucha. Bezruch i owo ugniatanie sprawiają, że jelita pracują wolniej, a więc mniej sprawnie transportują swoją zawartość. A zalegająca w jelitach zawartość „perfumuje” gazy. Jest ich więc nie tylko więcej, niż zazwyczaj, ale też mogą się okazać bardziej cuchnące. I jak się ich pozbyć? Uwolnić? Raczej nie, bo nie masz gdzie uciec, okna też nie otworzysz. A siedzenie ze wzdętym brzuchem i kolką… To raczej nie będzie komfortowa podróż samolotem.

Spacer z „popuszczaniem”

Personel samolotowy jest uczony na szkoleniach z medycyny lotniczej, by takiej zgiętej z bólu osobie poradzić krótki spacer po samolocie i stopniowe wypuszczanie gazów – miłosiernie: troszkę tu, troszkę tam… Dyskretnie i nie w jednym miejscu, bo inni też chcą oddychać. Jest jednak sposób, by uniknąć tej męczarni – załóż na podróż antybąkową bieliznę. Jest to specjalna bielizna, wyposażona w tylnej części w tkaninę, utkaną z aktywnego węgla. Aktywny węgiel posiada zdolność przyłączania różnych substancji chemicznych – między innymi tych, które nadają zapach wiatrom. Puszczenie bąka w takiej bieliźnie skończy się tym, że na zewnątrz przedostanie się wyłącznie ciepłe powietrze – ale nie przejdzie żaden zapach. Antybąkową bieliznę znajdziesz tutaj: Wiatrodyskretni.

Profilaktyczna dezynfekcja

Samolot to mała przestrzeń, w której jesteśmy zamknięci razem z kilkuset innymi osobami. Zatem podróż samolotem to wiele godzin, spędzonych – dosłownie! – w metalowej beczce z bakteriami, wirusami i grzybami. Jak nie złapać infekcji? Nie kieruj na twarz strumienia powietrza z wentylacji, ponieważ w samolocie powietrze krąży w obiegu zamkniętym, a mikroby razem z nim. Weź ze sobą do samolotu żel antybakteryjny (dezynfekujący) i antybakteryjne chusteczki (np. takie jak te TUTAJ). Przetrzyj tymi chusteczkami poręcze fotela, stolik przed Tobą i ten fragment fotela, na którym oprzesz głowę (i w ogóle wszystkie powierzchnie, z którymi będziesz mieć kontakt). Przejrzyj też nimi przed użyciem deskę w toalecie (jeśli nie masz ze sobą jednorazowych nakładek na toaletę). Pamiętaj też, że antybakteryjnym żelem trzeba od czasu do czasu potraktować dłonie, ponieważ infekcja do organizmu dostaje się najczęściej za pośrednictwem dłoni, dotykającej ust, nosa lub oka..

bielizna na nietrzymanie moczu reklama