Problem ten jest równie wstydliwy, co szeroko rozpowszechniony: dotyka aż 12 proc. kobiet po 35 roku życia i ponad połowę pań, które przekroczyły 60. rok życia.

Nietrzymanie moczu – co pomaga opanować tę wstydliwość dolegliwość? Odpowiedź na to pytanie wybawiłaby wiele kobiet z dużego i bardzo wstydliwego kłopotu. Tym bardziej, że wysiłkowe nietrzymanie moczu (inaczej: inkontynencja wysiłkowa) to często spotykany problem, który jest nie tylko problemem zdrowotnym, ale wręcz społecznym. Pod tą nazwą kryje się niemożność kontrolowano wycieku moczu w niektórych okolicznościach. Chodzi o sytuacje, w których na podbrzusze wywierany jest nacisk. W niektórych przypadkach już niewielki nacisk sprawia, że mocz wymyka się spod kontroli i ląduje na bieliźnie. Cierpiące na nietrzymanie moczu kobiety są zestresowane i żyją w lęku, że otoczenie coś zauważy lub wyczuje. Zwłaszcza, że mocz charakterystycznie pachnie (ze względu na obecność amoniaku) i łatwo jest wyczuć jego zapach. Dlatego jednym z często wpisywanych w internecie zapytań jest fraza „nietrzymanie moczu co pomaga”.

Nietrzymanie moczu – trochę anatomii

Usuwana przez organizm woda trafia do pęcherza. Pęcherz umiejscowiony jest w miednicy, a podtrzymuje go szereg mięśni. Część mięśni odpowiada za reakcje ścian pęcherza – dzięki nim kurczą się one lub rozprężają. Inny mięsień znajduje się pod pęcherzem i otacza cewkę moczową – czyli to miejsce, którym mocz opuszcza organizm. Mięśnie podstawy miednicy z kolei podtrzymują pęcherz i cewkę we właściwym ułożeniu. Aby zachować pełną kontrolę nad opróżnianiem pęcherza, potrzeba pełnej współpracy mięśnia, otaczającego cewkę moczową i silnych mięśni dna miednicy. Jeśli mięśnie te są osłabione, trudniej jest je naprężać – a w efekcie trudniej jest kontrolować wypływ moczu.

Jakie objawy daje wysiłkowe nietrzymanie moczu

Głównym problemem w tej dolegliwości jest niemożność skontrolowania pęcherza podczas aktywności fizycznej. Mimowolnym wypływem moczu mogą się skończyć takie czynności, jak dźwignięcie czegoś ciężkiego, ćwiczenia, podczas których napinasz lub ugniatasz brzuch czy podskakiwanie (a raczej opadanie z powrotem na stopy). Mocz wymyka się też, kiedy uprawiasz seks, kaszlesz, kichasz czy się śmiejesz – bo wszystkie te czynności wymagają napięcia mięśni brzucha. Czasem wystarczy wręcz wstać z miejsca – albo usiąść – aby doświadczyć wilgoci poza kontrolą. Ilość moczu, która ląduje na bieliźnie (albo prześcieradle), może być różna. Od paru kropel po całkiem spore ilości. Co ciekawe, te same czynności nie zawsze muszą wywołać efekt w postaci wycieku moczu, kichając, raz możesz go nieco popuścić, a innym razem – nie.

Komu grozi nietrzymanie moczu

Statystycznie, najczęściej przypadłość ta dopada kobiety. Mężczyźni też na nie cierpią, ale co najmniej dwa razy rzadziej. U kobiet nietrzymanie moczu to często powikłanie ciąż i porodów – zwłaszcza wielokrotnych. Ale nietrzymanie moczu może być wywołane także przez chroniczny kaszel (i związany z nim nacisk na mięśnie brzucha) oraz wiek. Kobiety w menopauzie są pozbawione dobroczynnego wpływu żeńskich hormonów płciowych, estrogenów. I cierpią z powodu osłabienia napięcia mięśni w miednicy mniejsze. Estrogen pozytywnie wpływa na stan tych mięśni. Nietrzymanie moczu częściej zdarza się też u kobiet z nadwagą lub otyłych czy pijących dużo kawy i sięgających często po alkohol. Może być efektem zatwardzeń.

Nietrzymanie moczu – co pomaga poradzić sobie z inkontynencją wysiłkową

Jest kilka metod radzenia sobie z mimowolnym wyciekiem wilgoci. Przejdźmy więc do odpowiedzi a pytanie: nietrzymanie moczu – co pomaga problem zmniejszyć lub całkiem go pokonać?

– zmiana czynników środowiskowych:

Chodzi o to, by niwelować nietrzymanie moczu poprzez zmiany w codziennych nawykach. 1. Jeśli masz nadwagę, zrzuć ją. To często powoduje opanowanie problemu. 2. Odstaw kawę i alkohol, podrażniają pęcherz. 3. Jeśli palisz, rzuć! To pozytywnie wpłynie na Twoje zdrowie ogólne – ale też na problem nietrzymania moczu. Nikotyna także drażni pęcherz. Poza tym palacze często kaszlą lub pokasłują, a to też pogłębia problem nietrzymania moczu. 4. Noś specjalną bieliznę na nietrzymanie moczu. Na przykład taką: bielizna wielorazowego użytku na nietrzymanie moczu. To wprawdzie nie zahamuje wycieku, ale sprawi, że będziesz się mniej wstydzić i ukoi obawę, że otoczenie dowie się o Twoim problemie.

– ćwiczenia mięśni dna miednicy.

Popularnie zwane ćwiczeniami mięśni Kegla. Dzięki tym ćwiczeniom wzmocnisz mięsień, otaczający cewkę moczową oraz mięśnie, podtrzymujące pęcherz we właściwym ułożeniu. To często pozwala zażegnać problem całkowicie! Zwłaszcza w przypadku lekkiego nietrzymania moczu. Najprostsza forma ćwiczenia: kiedy oddajesz mocz, postaraj się zatrzymać jego strumień, zaciskając mięśnie w środku. Gdy już nauczysz się lokalizować ten mięsień (najłatwiej zacząć waśnie na toalecie), będziesz mogła ćwiczyć go także w innych okolicznościach. Trening powinnaś powtarzać co najmniej 3 – 5 razy dziennie, po 15 powtórzeń. Ćwiczenia są bezpieczne, całkowicie pozbawione efektów ubocznych. Można je łączyć z innymi metodami, np. elektrostymulacją czy zastrzykami z kolagenu. Przy cięższym nietrzymaniu moczu, nawet jeśli ćwiczenia nie pomogą zażegnać problemu, na pewno pomogą go znacznie zmniejszyć.

– ciężarki dopochwowe.

Specjalne ciężarki umieszcza się w pochwie. Ciężarki te, podczas chodzenia, opadają i próbują się wysunąć. Pacjentka czuje wysuwający się ciężarek i odruchowo zaciska mięśnie, by go nie wypuścić. Zaciskane są wtedy te same mięśnie, co przy ćwiczeniach Kegla – a więc wzmacniają się oraz poprawia się panowanie nad nimi. Ćwiczenia z ciężarkami zaczyna się od 1-2 minut dziennie, by osiągnąć okres 20-30 minut ćwiczeń. Poprawę widać po kilku tygodniach.

– stymulacja elektryczna.

To rzadko stosowana terapia, polegająca na poddaniu mięśni dna miednicy działaniu impulsu elektrycznego. Impuls wywołuje skurcz mięśni Kegla – podobnie, jak to robią ćwiczenia.

– kuracja hormonalna.

Polega na przyjmowaniu środka, zawierającego estrogen – czy to doustnie, czy przezskórnie (w formie plasterków). Estrogen poprawia napięcie mięśni dna miednicy, a to niweluje nietrzymanie moczu.

– operacja.

Stosowana tylko w przypadku bardzo ciężkiego nietrzymania moczu i wtedy, kiedy nie pomogą metody zachowawcze. W obliczu mniej inwazyjnych metod, operacje odchodzą powoli do lamusa ze względu na to, że ta metoda jest obarczona największą ilością powikłań. Zadaniem chirurga jest (na różne sposoby – w zależności od wybranej metody) podniesienie pęcherza i cewki moczowej i umocowanie ich w nowej, lepszej pozycji.

– iniekcje z kolagenu.

To nowoczesna i mało inwazyjna terapia. Wstrzykuje się kolagen bezpośrednio w tkanki, otaczające cewkę moczową. To wzmacnia siłę działania mięśnia, który ją obsługuje, ponieważ zwiększa masę samego mięśnia, a przez to zwiększa nacisk na cewkę.

– laseroterapia.

Najnowocześniejsza metoda leczenia. Promień lasera potrafi bardzo skutecznie obkurczać tkankę wokół cewki moczowe. Wywołuje też naturalne zwiększenie ilości kolagenu w tkankach. Jeden zabieg często wystarcza do pełnego wyleczenia. Co więcej, zabieg jest bezbolesny i bardzo mało inwazyjny. Jednak efekty pojawiają się dopiero po ok. 8 tygodniach od zabiegu – w tym czasie warto więc nosić pochłaniającą mocz bieliznę na nietrzymanie moczu.


Niestety, kilka do kilkunastu procent przypadków nietrzymania moczu opornie podaje się leczeniu. Choć terapia zawsze przynosi jakieś efekty, czasem nie są one wystarczające, by całkowicie pożegnać problem. Nierzadko trzeba powtarzać zabiegi (np. ostrzykiwanie kolagenem lub laseroterapię) kilka razy, zanim nietrzymanie moczu przestanie negatywnie wpływać na życie dotkniętej nim kobiety. A to oznacza miesiące leczenia, zanim sytuacja się poprawi lub unormuje.

Nietrzymanie moczu – co pomaga niwelować problem i jednocześnie oszczędzać?

Paniom, borykającym się z opornym na leczenie nietrzymaniem moczu, z pomocą przychodzi specjalna bielizna. Została stworzona specjalnie po to, by pomóc kobietom pożegnać lęk i zażenowanie, łączące się w chorobą. Bielizna ta posiada wszyty specjalny chłonny wkład, który absorbuje i ukrywa wilgoć. W zależności od potrzeb, bielizna może wchłonąć od 110 ml do nawet 350 ml (różne modele mają różną chłonność). Bielizna ta jest WIELORAZOWEGO UŻYTKU, ponieważ można ją normalnie prać! I to co najmniej 250 razy, a więc jedna sztuka takich majtek wystarczy prawie na rok. Wielorazowego użytku bielizna z wkładem chłonnym pozwala także na oszczędności – w stosunku do cen stosowanych w nietrzymaniu moczu wkładek, bielizna zapewnia w czasie 4,5 roku ponad 2 tys. zł oszczędności.

Spore oszczędności

Koszt jednej pary majtek to 65 zł. Siedem par, na tydzień, to koszt 455 zł. Wydaje się dużo? Biorąc pod uwagę, że każdą sztuką bielizny można prać CO NAJMNIEJ 250 razy, siedem par majtek, jeśli będziesz nosiła jedne dziennie, zapewnią Ci spokój ducha na 7×250=1750 dni – a więc na 4,79 roku.

To teraz zobacz, ile będą Cię kosztowały wkładki. Przy bieliźnie liczyliśmy koszt najbardziej chłonnych majtek. Zatem teraz też weźmy najbardziej chłonne wkładki, najlepiej jednej z wiodących marek, uważanych za dobre. Paczka wkładek maxi superchłonnych, zawierająca 12 sztuk w opakowaniu kosztuje 18 zł (jeśli upolujesz je za mega dobrą cenę, w internecie). Czyli koszt wkładki to (lekko licząc) 1,5. zł. Zakładając, że będziesz zużywać jedną wkładkę dziennie, wkładki na 1750 dni będą Cię kosztować 2625 zł! Czyli, biorąc pod uwagę cenę bielizny, ile dopłacasz do tego biznesu? Aż 2170 zł! A to wszystko przy założeniu, że jedna wkładka na dzień Ci wystarczy. Jeśli dzień okaże się trudniejszy i wkładek będzie więcej? Koszt wzrośnie. A w przypadku bielizny? Nawet, jeśli będziesz musiała w ciągu dnia zmienić bieliznę, po prostu zdejmujesz majtki, pierzesz je i po wysuszeniu możesz nosić znowu!

Zapewne dbasz o środowisko. W takim razie nie bez znaczenia będzie dla Ciebie, że 7 par majtek jest tu równowartością co najmniej 1750 zużytych wkładek.

Tekst Nietrzymanie moczu – co pomaga na inkontynencję wysiłkową pochodzi z portalu Najzdrowsza-Bielizna.pl